...proszę nie schrzańcie tego, choć ten jeden raz...
Albo chociaż względnie wierna adaptacja książki. Żeby tylko nie zepsuli tak jak już "cmentarz dla zwierząt" czy "Mroczną wieżę"
Do cholery, w książce Ben i Mark byli opisywani jako osoby, które ze względu na wygląd zewnętrzny można było wziąć za ojca i syna.