Czuć w tym filmie rękę Luca Bessona, jest jego styl, poczucie humoru, sytuacje i teksty. Jeśli
oglądałeś filmy i lubisz tego gościa to z pewnością ten film ci się spodoba.
Absolutnie nie sugerujcie się plakatem bo to jest właśnie pułapka na smarkaczy. "Thriller
producentów "uprowadzonej" "jestem bogiem" i "szybkich i wściekłych"
Nie wiem kto wpadł na tak głupi opis ale to musiał być ktoś naprawdę tępy i jeszcze mu za to
zapłacili. Te filmy nie mają z tym filmem nic wspólnego.
A teraz pobawmy się językiem i zobaczcie jak robią z was głupków. Bo kim jest producent? To
osoba która wykłada kasę na film by czerpać potem z tego zyski. Twórczość nie ma z tym nic
wspólnego.
A teraz największa głupota "thriller" - czyli po staremu dreszczowiec, to po prostu zwykłe
kłamstwo, ten film nie ma nic wspólnego z dreszczowcem (thrillerem). Gatunek tego filmu to
komedia sensacyjna.
Gatunek "akcja" to też jakaś kpina. Równie dobrze możemy powiedzieć, że film był "fajny", to jest
sformułowanie ogólnikowe, nijakie. Czy film sensacyjny nie zawiera w sobie odrobiny akcji?
Czym jest "akcja" dla tego co to pisał? Bo przecież jeśli teraz wstanę z kanapy po napisaniu tego
postu to też jest akcja...
Po prostu ostatnio jest takie przeświadczenie, że jak nazwiesz coś thrillerem, to widz poczuje, że to jest jakoś lepsze. Filmy akcji, komedie akcji, dramaty - wszystko nazywa się thrillerami jak jest mrocznie, albo bohater jest tajniakiem.
A film lekki, łatwy i przyjemny, kilka rzeczy zrobionych sztuka dla sztuki, jak to u Bessona (tajemnicza femme fatale chociażby), generalnie kolejna jego pocztówka z Paryża.
Bardzo mi się podoba to co napisałeś. W pełni się zgadzam. Jeżeli chodzi o gatunek "film akcji" to obecnie rzeczywiście ciężko jest zdecydowanie wydzielić go z filmu sensacyjnego. Wiadomo - mordobicie, strzelanina i pościg muszą być - ale to nie wszystko, muszą być jeszcze w odpowiednio wysokim natężeniu, ale jak wysokim?
Tu natężenie nie jest dostatecznie wysokie.