Czy tylko ja uważam, że mąż Terry nie wpadł przez przypadek do studni? Ten tajemniczy wyraz twarzy Terry na pogrzebie, brak jakiejkolwiek nawet chęci kontaktu z ojcem córek przy tak ważnych życiowych wydarzeniach jak ślub czy choroba. Za bardzo wszystko mi się układa w całość w tym filmie, żeby to nie miała być prawda. I za tą właśnie niepewność, która sprawia, że dlugo będę myśleć o tym filmie daję 10 :)