Kevin Costner to swojego czasu najpopularniejszy aktor na świecie. Najpierw kilka mniej popularnych filmów, udział ,,ciałem" w oscarowych Rycerzach Stacy, a później przełomowy western Silverado. Następnie świetne role w Nietykalnych, Bez Wyjścia, Bykach z Durham i genialna rola w Polu Marzen z 1989. Dalej kultowy i bardzo udany Tańczący z wilkami a co za tym idzie oscary i ugruntowanie pozycji świetnego aktora. Rok 1991 i dwa kolejne filmy JFK i Robin Hood: Książe złodzieji. Za ten pierwszy nominacja do złotego globu i......... brak nominacj do oscara - dlaczego? ano dlatego że rok wcześniej dostał dwa a po za tym akademia woli nagradzać(nominować) swoich starszych kolegów(w tym przypadku Roberta de Niro i Warrean Beatty), ale cóż tak już bywa. Jeśli chodzi o Robina Hooda i wygraną w kategorii najgorszy aktor to było przyczyną dużego sukcesu filmu i tym że rok wcześniej Costner był nominowany do tej drugiej słynnej nagrody(sic Oscara). Rok 1992 i udział w romansidle Bodyguard a wraz z tym nominacja do złotej maliny spowodowana oczywiście nie tym że Costner zagrał źle ale dlatego że był wówczas na fali i każdy go kochał no to trzeba my było dowalić. Rok 93 i genialna jedna z najlepszych ról Kevina w filmie Doskonały Świat, niestety podobnie jak sam film niedoceniona. Rok 94 i bardzo dobra drugoplanowa rola w Wojnie i udział w epickim westernie Wyatt Earp. Film nie jest zbyt dobry, strasznie się dłuży i jest mało wciągający, a ponieważ zarobił mało kasy i jego bezpośredniego konkurenta Tombstone uznano za lepszy to Costnerowi i spółce się oberwało. Rok 95 i udział w nie takim złym jak go malują Wodnym świecie
,ale nominacja do malinki sprawa jasna. Rok 96 i świetna rola w Tin Cup.Rok 1997 i powrót do reżyserii filmem The postman. Film zbyt długi, posiadający wiele niepotrzebnych scen(szczególnie ostatnia z pomnikiem-kto oglądał ten wie), pozbawiony tej charyzmy jaką miał tańczący...... i rzeczywiście zbyt patetyczny. Brak w filmie mroku po za kilkoma, nielicznymi scenami z pierwszej godziny filmu i zagrożenia powoduje że jest on mdły. Mdły i najgorszy w karierze Costnera ale bez przesady na pewno lepszy od wypuszczonych w tym samym roku Anakondy z Voightem, Batmana i Robina z Cloneyem czy Speed 2 z Jasonem Patrickiem. Rok 99 i udział w dwóch w dwóch nic nieznaczących filmach romantycznych. No i wreście rok 2000 i powrót w wielkim stylu w filmie Trzynaście dni, świetna rola, dobry film. Rok 2001 i ostatnia nominacja do złotej maliny za udział w nie najlepszym 3000 mil do Graceland. Śmiało można powiedzieć iż spowodowana słabością filmu samego w sobie niż kreacją samego aktora. Zresztą śmiało można powiedzieć że gdyby Costner nie zagrał w wodnym świecie(z całym szacunkiem do tego filmu) a wziął udział w Skazanych na Shawshank w których proponowano mu główną rolę i miał już scenariusz w rękach, gdyby nie zapragnął reżyserii postmana(gdzie reżysersko się nie popisał, myślę że po prostu przedobrzył), a zagrał wówczas w Air Force One, gdyby nie grał w filmach romantycznych byłaby by to świetna kariera. Bowiem od roku 2003 i reżyserii świetnego Bezprawia zagrał świetnie w Ostrych słówkach, Patrolu(dobry film). Mrs. Brooks i Swing Vote.